Swoją przygodę rozpoczęliśmy w urokliwym Lloret de Mar, nadmorskim miasteczku. Zwiedziliśmy jego niezwykłe zakątki, szczególnie zachwyciła nadbrzeżna promenada ze szpalerem z egzotycznych palm. Nie mogło się również obejść bez odwiedzenia plaży, gdzie cieszyliśmy się urokami Hiszpanii.

W niedzielę rozpoczął się turniej piłkarski Copa Sant Vincent, uczestniczyliśmy w jego inauguracji, a drużyna naszych piłkarzy przygotowywała się do rozgrywek. Tego dnia zwiedziliśmy hiszpańskie miasteczko Tossa de Mar, którego średniowieczna starówka, ruiny zamku wywarły na nas spore wrażenie. Nie można było pominąć znanego pomnika aktorki Avy Gardner- atrakcji turystycznej tego zakątka.

W poniedziałek rozpoczęliśmy współpracę ze szkołą w Santa Susanna- Institut Escola Montagut - młodzież zwiedziła placówkę poznając tym samym uczniów i specyfikę tego miejsca. Wieczorem natomiast nasi panowie i panie rozegrali pierwszy z trzech meczy, w ramach uczestnictwa w turnieju piłkarskim.

We wtorek nie zwalnialiśmy tempa, dzień rozpoczął się od zajęć w zaprzyjaźnionej szkole, w której młodzież miała możliwość nie tylko doskonalić umiejętności językowe, ale przede wszystkim poznać katalońską kulturę. Wieczór zapowiadał się ciekawie, ponieważ nasza drużyna rozgrywała tego dnia aż dwa mecze.

W środę obraliśmy kierunek na Gironę, gdzie znajdują się: najlepiej zachowana starówka średniowieczna w całej Hiszpanii oraz jedna z największych historycznych dzielnic żydowskich w Europie. Popołudniu czekało na nas niezwykłe wydarzenie - uroczyste zakończenie rozgrywek piłkarskich, tym ważniejsze, że nasza drużyna stanęła na podium- zajmując trzecie miejsce, a nasz zawodnik Igor Kułaczkowski zdobył statuetkę dla najlepszego bramkarza rozgrywek.

Jednak wisieńką turystyczną na torcie był czwartek, wtedy to wyruszyliśmy do stolicy Katalonii - Barcelony. Jeden dzień to stanowczo za mało, by poznać uroki tego niezwykłego miasta, ale mimo to udało nam się dużo zobaczyć: stadion Camp Nou, katedrę Sagrada Familia, stadion olimpijski na wzgórzach Montjuic, port i pomnik Krzysztofa Kolumba. Wracając zatrzymaliśmy się w Montserrat, gdzie znajduje się klasztor benedyktynów oraz sanktuarium Czarnej Madonny. Niezwykle emocjonująca była droga prowadząca na ten masyw górski, pnie się ona wąską serpentyną, gwarantując przepiękne widoki.

Po tym niezwykłym tygodniu, zmęczeni ale pełni nowych doświadczeń i wrażeń wróciliśmy do kraju, gdzie będziemy jeszcze długo wspominać naszą hiszpańską przygodę